poniedziałek, 9 września 2013

Pora to zakończyć :(

Hmm... od czego tu zacząć?!
To tak. Dzisiaj zamykam ten blog, ponieważ nie mam dla kogo pisać Imaginów. Bardzo miło było mi napisać dla was te kilka Imaginów. :) Dziękuje za te wszystkie wejścia na bloga. Gdyby więcej osób dodawało komentarze to ten blog dalej był by prowadzony, ale że te komentarze się nie pojawiały to ten blog przestaje istnieć. Jeżeli Angelika będzie chciała pisać imaginy tutaj to ja ten blog jej oddaje, ale ja tutaj nic nie napisze. Co tu jeszcze napisać? Więc to będzie tyle z mojej strony. Serdecznie was zapraszam na bloga Angeliki: http:/holidaydiaryy.blogspot.com :* Jeżeli chcecie coś jeszcze wiedzieć to piszcie komentarze ja jestem tutaj jeszcze do końca tygodnia. To żegnajcie :** paa <3

sobota, 7 września 2013

Ale to nie tak jak myślisz_Niall

-Niall gdzie jesteś?- zapytałam, gdyż nie mogłam znaleźć mojego chłopaka. Nikt mi nie odpowiedział. Super!!! Znowu zostaje sama w domu!! Nie mógł mnie nawet poinformować, że wychodzi. Cały Nialler. Poszłam wolnym krokiem do swojego pokoju a raczej do naszego pokoju. Z szafy wyjęłam moją piżamę. Pobiegłam do łazienki. Gdy byłam już gotowa poszłam zobaczyć co jest dzisiaj w telewizji. Usiadłam wygodnie na fotelu i zaczęłam przełączać programy. No za co ja płace? Jak w tej telewizji nie ma kompletnie nic!! Wyłączyłam telewizor, poszłam do kuchni napić się soku pomarańczowego a później do "naszego" pokoju. Nie wiem dlaczego mówię "nasz pokój". Przecież Nialla nie ma w nocy w ogóle w domu. Godzina 21:00- nadal go nie ma. Godzina 23:40- już miałam zasypiać gdy nagle usłyszałam dźwięk otwieranych się drzwi. 
-Ty jeszcze nie śpisz?- spytał zmartwiony
-No jak widać to nie. Gdzie byłeś tyle czasu? Miałeś być o 20:30 a jest?- spytałam lekko zdenerwowana
-Próba się nam przedłużyła. Przepraszam kochanie- podszedł do mnie i ucałował mnie w policzek a później znikł. Jak zwykle ta sama wymówka. Postanowiłam zadzwonić do Liama. 
-Hallo?- spytał zaspanym głosem? Wydawało mi się to dziwne.
-Yyyyy... cześć Liam tu [T.I]. Obudziłam Cię?
-No może troszkę- zaśmiał się do słuchawki 
-To wy nie wróciliście przed chwilą z próby?- czułam jak łzy gromadzą się w moich oczach. Proszę powiedz, że TAK. 
 -Nie. Próba się skończyła o 20:00. A dlaczego pytasz?- ja już nic nie odpowiedziałam na to pytanie tylko się rozłączyłam. A więc mnie okłamał. Mówił, że mnie kocha, że jestem jego całym światem. A on teraz znalazł sobie inną. Nie spałam cała noc rozmyślając czy Niall Horan mnie zdradza. Muszę sie o tym przekonać. Ubrałam swoje ulubione niebieskie starte dżinsy, czarny T-shirt i na to szara bluzę a na nogach miałam moje ulubione czerwone trampki. 
-Wychodzisz gdzieś dzisiaj?- zapytałam z nadzieją w głosie, że odpowie TAK
-Tak mamy nagranie a czemu pytasz?
- Tak z ciekawości a co nie można?- on tylko się uśmiechnął. Podszedł do mnie i ucałował mnie w czoło a później wyszedł. No to teraz sobie zobaczymy gdzie idziesz. Wyszłam z domu za nim, ale utrzymywałam odpowiednią odległość od niego. Szedł w stronę parku, nagle usiadł na ławce. Czekałam z 5 minut, aż nagle mnie zamurowało. Podeszła do niego wysoka, szczupła blondynka. On wstał i pocałował ją tak jak mnie nigdy nie całował. A więc jednak. Zdradza mnie!!! Jego noga nigdy więcej nie postanie w naszym co ja mówie w moim domu. O nie! Wróciłam do domu i zaczęłam pakować jego rzeczy. Zajęło mi to nie więcej niż 20 minut. Poszłam do pokoju, usiadłam na kanapie i zaczęłam myśleć co dalej zrobić. On się wyprowadzi. Ułoży sobie życie z tą jego laleczką. A ja zacznę żyć od nowa. Nagle moje rozmyślenia przerwał wchodzący Niall do "mojego" domu. Tak teraz mogę nazwać, że to jest mój dom. 
-[T.I]! Co znaczą te walizki w przed pokoju?- zapytał zdziwiony
- To znaczą, że się wyprowadzasz do tej swojej lali- krzyczałam 
-Ale to nie tak jak myślisz- zaczął się tłumaczyć
- A jak? No jak? Brak ci słów? Masz się wyprowdzić z mojego domu. Słyszysz z MOJEGO DOMU!!! A teraz WYNOŚ SIĘ!!!- krzyczałam coraz głośniej. O nic już na to nie odpowiedział. Popatrzył się jeszcze na mnie i wyszedł. Nagle moje oczy zalały się łzami. Zaczynam swoje życie od nowa. Wszystko od nowa. Będę teraz szczęśliwa z dala od Niego. Zapomnę i Odejdę tam gdzie mnie nikt nie znajdzie.

                                                 ~♥~  
To znowu ja :) widzę, że nic się nie zmieniło na blogu :( 
Jak tam w szkole? U mnie strasznie!!! :(  
Dlaczego nie dodajecie komentarzy? Jeżeli tak będzie to przestane prowadzić tego bloga. Ten imagin miał być ostatni i chyba tak będzie :( 

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Ojej to będzie trudniejsze niż myślałem_Harry ♥

-Dziękuje mamo, ale nie trzeba było- ucałowałam mamę w policzek.
-Kochanie uwierz, że trzeba. Wiem jak bardzo ich pragnęłaś więc postanowiłam spełnić Twoje marzenie.
Na słowa mamy uśmiechnęłam się i pobiegłam po schodach na górę do mojego pokoju. Nareszcie jak ja o nich marzyłam. No to trzeba je wypróbować. Tylko gdzie ja pójdę? Nigdy w życiu nie miałam rolek na nogach a tak bardzo ich pragnęłam. Dobra czas się odważyć i .... się poobijać! Wyszłam na dwór w krótkich dresowych spodenkach, bluzce w paski i w czarnych conversach. W prawej ręce trzymałam moje ukochane rolki. Nie wiem jak  długo
będą ukochane, jeśli sobie coś na nich zrobię. Poszłam do parku, nie było tam ani jednej żywej duszy. A co ja się mogłam spodziewać o godzinie 20:14? Usiadłam na ławce i zaczęłam zakładać rolki na nogi. Po założeniu postanowiłam wstać, ale od razu usiadłam z powrotem.
-To nie będzie takie łatwe jak się spodziewałam
Nareszcie wstałam i postanowiłam spróbować się przejechać. Pojechałam. Chyba wypłoszyłam wszystkie zwierzęta żyjące w tym parku moimi krzykami. Potknęłam się, już czułam, że się przewracam, ale poczułam jakieś silne dłonie które mnie łapią.
-Uważaj. Pewnie masz pierwszy raz rolki na nogach prawda?- powiedział swoim ochrypniętym głosem wprost do mojego ucha
- Tak mam je pierwszy raz, ale mógłbyś mnie już puścić?
-No nie wiem będę się bał, że znowu upadniesz- zaśmiał się, ale po chwili mnie puścił. Lekko się zachwiałam, ale tym razem upadłam na ziemię a raczej na beton.
-No i widzisz. Mówiłem, że tak będzie.- ponownie się zaśmiał i podała mi rękę, żebym wstała.
- Dziękuje- powiedziałam nieśmiało.
- A tak poza tym to jestem Harry. A ty?
- [T.I] jestem miiiiłłoo pozzznaććć- krzyczałam bo znów straciłam równowagę
- Ojej to będzie trudniejsze niż myślałem- złapał się za głowę, ale pomógł mi wstać
-Ale co będzie trudniejsze?- zapytałam zdziwiona
- No muszę Cię nauczyć jeździć na rolkach. Bo tak ja to teraz widzę to duuuużżżżoooo czasu zajmie ci samej się nauczyć jeździć. Chodź. Wstawaj. Jedziemy.- uśmiechnął się promiennie. Dopiero teraz zauważyłam, że koło niego leżą czarne rolki.- no co się przyglądasz? Jedziemy.- Usiadła na ławce i zaczął ubierać rolki.
Jazda z nim wydawała się taka niesamowita, chociaż leżałam kilka razy na betonie, ale on i tak sie upierała, że mnie nauczy jeździć. I mu się udało po dwóch tygodniach.
Była godzina 20:40 miałam iść na rolki z Harrym. Znowu tak jak każdego dnia było cudownie, ale jakoś widziałam, że się czymś martwi.
- Harry co się stało?- zapytałam zaniepokojona
-Nic tylko.... Muszę ci coś powiedzieć [T.I].
-Słucham uważnie.- Uśmiechnęłam sie w jego stronę co odwzajemnił
-No bo wiesz... Spotykamy sie i jeździmy razem... i ja nie wiem...
- Harry? Czy ty chcesz mi powiedzieć, że się we mnie zakochałeś?- spytałam z chytrym uśmieszkiem. On tylko pokiwała twierdząco głowa.
- Oj nie jesteś za dobry w te klocki, ale na jazdę na rolki to tak- zaśmiałam się i go pocałowałam.
-Wiesz jak ja Cię kocham?- wziął mnie na ręce i zaczął jechała na rolkach
-TAK WIEM JAK MNIE KOCHASZ ALE TERAZ MNIE PUUUUŚŚŚĆĆ GŁUPTASIE- krzyczałam zarazem sie śmiejąc
- Takiej księżniczki nie powinno się puszczać nigdy!!!- pocałował mnie i obrócił się kilka razy wokół własnej osi.



                                                                       ~♥~
Imagin specjalnie dla: Filozoficznej Pani :**
Miałam już nic nie dodawać, ale jakoś mnie tak wzięło :D Wiem wiem jest to okropny Imagin jaki napisałam!! :( Sorry jak niektóre fragmenty są nie zrozumiałe :(
Liczę na komentarze nawet te złe :) :**
Następny Imagin za tydzień. Imaginy będą teraz dodawane przez Angelikę ponieważ ja wyjeżdżam na cały miesiąc! buziaki :* ♥  Udanych wakacji życzę :D

sobota, 3 sierpnia 2013

Komentarz!!!

                   CZYTASZ=KOMENTUJESZ


Proszę jeśli czytasz Imagina to skomentuj. To dla mnie i dla Angelika bardzo ważne. Wtedy wiemy, że nasze Imaginy się wam podobają. Jeśli się nie podobają to napiszcie w komentarzu. Widzę, że na bloga wchodzi kilka osób ale dlaczego nie dodajecie komentarzy? Dlaczego? Przez to robię się smutna, że nie mam dla kogo pisać :(

Dlaczego bez imienia? _ Zayn x

   Byłaś zwykłą dziewczyną. Zwykłą szarą myszką niewyróżniającą się w tłumie.Uwielbiałaś śpiewać. To była twoja pasja, twoje życie. Bez tego nie potrafiłaś przetrwać dnia. Razem z twoją przyjaciółką dodawałyście twoje nagrania na ilovesinge.com (przyp.aut. - strona nie istnieje). Na tej stronie cieszyłaś się dużą popularnością, gdyż Twoje covery były inne niż pozostałe. Po pierwsze nie było na nich widać Twojej twarzy. A po drugie podpisywałaś się jako bezimienna. 
 Pewnego dnia Twoja przyjaciółka zrozpaczona przyszła do ciebie po ciężkim dniu w szkole. Jako, że była Directionerką na pocieszenie nagrałyście cover, w którym śpiewałaś "Kiss you." Załadowałyście filmik na stronę i wypiłyście po kubku gorącej herbaty. Po kilku godzinach rozmów weszłyście na stronę. Miałaś jedną nieodebraną wiadomość, więc bez namysłu kliknęłaś aby ją odczytać. Razem z [I.T.P.] szeroko otworzyłyście oczy i czytałyście kilka razy. 
Cześć bezimienna! Dlaczego bez imienia? Nie rozumiem. Na pewno jest piękne, więc może je ujawnisz? Piszę do Ciebie, gdyż chciałbym Ci pogratulować Twojego niesamowitego talentu. Może miałabyś ochotę się ze mną spotkać? Czekam na odpowiedź. Zayn Malik xx 

- Odpisuj! - ponaglała cię przyjaciółka.
- Żartujesz?! Nie mam zamiaru. - wzruszyłaś ramionami i biorąc do ręki puste kubki zeszłaś do kuchni i wstawiłaś je do zmywarki. Kiedy z niej wychodziłaś, natknęłaś się na [I.T.P], która oznajmiła, że musi już wyjść. Pożegnałaś się z nią i wróciłaś na górę do swojego pokoju. Usiadłaś przy komputerze. Nie mogłaś uwierzyć, że twoja przyjaciółka odpisała Zaynowi, a wiadomości zamieściła Twój numer telefonu z dopiskiem: Zadzwoń! :) Miałaś ochotę ją za to zabić, jednak w tym momencie po całym pokoju rozniósł się dzwonek twojego telefonu. Niepewnie odebrałaś połączenie od obcego numeru.
- Cześć, tu Zayn! Podałaś mi numer telefonu na ilovesinge.com. Miałabyś ochotę się spotkać? 
- Umm...jasne, czemu nie? - wydukałaś po chwili ciszy.
- Świetnie, więc o której? - zapytał. 
- Moze być 18.00 w MilkShakeCity. 
Pożegnaliście się i poszłaś się przygotować. Ze względu na ciepłe powietrze na zewnątrz ubrałaś TO, związałaś włosy w wysokiego kucyka i umalowałaś się. Tak przygotowana wyszłaś na spotkanie...
   Od tamtej pory spotykacie się niemal codziennie. A niedawno zostaliście parą. Kochacie się nawzajem i wierzycie, że los szykuje dla Was jeszcze nie jedną, miłą niespodziankę ... 


//To mój pierwszy imagin tutaj!! :D 
Witam Was wszystkie <3 
Czekam na komentarze z Waszej strony 
i zapraszam na moje opowiadanie
o 1D - LINK

Do napisania! :* 

czwartek, 1 sierpnia 2013

Tak bardzo chciałam go nie opuszczać_Liam cz.2

-To poczekaj tu na mnie chwilkę. Tylko nigdzie nie uciekaj!- zaśmiał się i znikł mi z oczu. Żeby się nie nudzić zaczęłam śpiewać sobie piosenkę:
- I remember years ago
Someone told me I should take
Caution when it comes to love
I did
And you were strong and I was not
My illusion, my mistake
I was careless I forgot
I did.
Nagle zauważyłam postać Liama. Niósł on talerz pełen... kanapek? A w drugiej ręce trzymał miske z soczystymi, czerwonymi truskawkami. Uśmiech od razu wkradł mi sie na moją twarz. Położył talerz na moich kolanach i sam usiadł koło mnie.
- Jeszcze tylko brakuje białego wina hahah..- zasmiałam się o chłopak wyciągnął spod swojego swetra butelkę czerwonego wina.
- A czerwone może być?- wtedy razem się zaśmialiśmy. Zaczęlismy jeść przysmaki które przyniósł Liam. Oczywiście wino też wypiliśmy. 

````2 godziny później```

Siedziałam w fotelu a obok mnie siedziała juz moja przyjaciółka Em. Liam musiał już iść więc zostawił mnie z małą karteczką na której widniał rzad cyferek oraz napis ZADZWOŃ. Byłam bardzo szczęśliwa, że sam Liam Payne dał mi swój numer telefonu. Na początku myślałam, że oni to tacy lalusie, wielcy gwiazdorzy, ale się pomyliłam. Spojrzałam przez okno i zobaczyłam, że zaczynamy lądować. Bardzo się z tego ucieszyłam. Wyszłam z samolotu razem z Emmą. Wzięłyśmy nasze bagaże i udałyśmy się do naszego hotelu w którym miałyśmy mieszkać.
- Witaj Londynie! Witajcie zakupy hahah.. - powiedziałam radosnym głosem do Em.
- Witajcie piękni chłopcy! - na jej słowa obie wybuchłyśmy śmiechem. Weszłyśmy do naszego hotelowego pokoju. ja od razu wzięłam karteczkę którą wręczył mi Liam i zadzwoniłam do niego.
- Hallo?
- Cześć tu [T.I] pamietasz mnie? siedzielismy razem w samolocie przez dłuższą chwile.
- Tak pamietam. może masz ochotę na mały spacer po Londynie?
- No pewnie tylko szkoda mi zostawiać mojej przyjaciółki- powiedziałam troche smutnym głosem
-Zabierz ją ze soba bo nasz kochany Niall cały czas o niej mówi. Za godzine będziemy pod wszym hotelem buziaki- nie zdarzyłam nic powiedziec bo sie rozłączył. Gdy nadeszła oczekiwana chwila zeszłyśmy na dół. Zobaczyłyśmy chłopaków i podeszłyśmy do nich. Em i Niall poszli do kawiarni a ja i Liam na spacer.
Tak minął mi cały tydzień na wycieczkach po Londynie w towarzystwie Liama. Nadszedł siódmy dzień, dzień wyjazdu.Spakowałam się i ruszyłyśmy razem z Emmą w stronę lotniska. Chłopcy oczywiście szli nas z nami ale zostawali w Londynie. Będzie mi go brakować. I Londynu i Liama.
-Wiesz dopiero teraz to zrozumiałem po tygodniu. To był najlepszy tydzień w moim życiu. Kocham Cię i wiedz, że nigdy o Tobie nie zapomnę- na jego słowa łzy napłynęły mi do oczu. Tak bardzo chciałam go nie opuszczać.
- Ja też Cię nie zapomnę Liam obiecuję. Kocham Cie.- na te słowa chłopak pocałował mnie namiętnie i odszedł. Jeszcze długo patrzył się jak odchodzę. Już wiem, że nigdy go nie zobaczę.



~♥~
No to jest ostatnia część imagina z Liamem. Przepraszam za błędy, ale mam młodszą siostre w domu :(
No więc emm.... i to też jest mój ostatnie imagin napisany przeze mnie niestety. :( Może kiedyś coś jeszcze napisze, ale nie wiem. w tym miesiącu na pewno NIE. Myślę, że Angelika coś doda, ale jeśli nie to trudno i tak się będę cieszyć, że napisałam dla Was te trzy imaginy. Żegnajcie :( :** ♥

sobota, 27 lipca 2013

Jestem Liam Payne. Z zespołu One Direction_ Liam cz.1

Nareszcie. To już dzisiaj. Nie wierze w to co się stanie.
-[T.I] spóźnimy się na samolot- krzyczała na mnie moja przyjaciółka Emma
-Już idę nie denerwuj się- śmiałam się z niej
-Czy ty człowieku wiesz która jest godzina za 20 min musimy być na lotnisku
-Dobra, dobra już idę.
Wyszłyśmy z domu i włożyłyśmy nasze bagaże do mojego samochodu.Nagle przypomniałam sobie, że zapomniałam telefonu.
-Emm.. zapomniałam telefonu, zaraz wracam obiecuje. Tylko się nie złość. Złość piękności szkodzi haha..-powiedziałam rozbawiona jej miną
Po kilku chwila wróciłam ucieszona, że znalazłam swój telefon.
-Jedziemy już?- spytała Em
-Poczekaj..- przerwała mi w połowie zdania
-NIEEEE...
-Żartuje nooo- zaśmiałam się pod nosem- jedziemy, jedziemy
Emma nagle zaczęła śpiewać
-"Maybe it’s the way she walked
Straight into my heart and stole it
Through the doors and past the guards
Just like she already own it
"
Nie wiem dlaczego, ale sama zaczęłam śpiewać tą.
-Ty to znasz?- zapytała mnie przyjaciółka ze zdziwieniam
- Jak Ty to śpiewasz cały czas to trudno nie znać- zaśmiałam się i nagle zaczęłyśmy razem śpiewać "And we danced all night to the best song ever". Zatrzymałam się. Wysiadłyśmy z samochodu i byłyśmy na miejscu. Wyciągnęłyśmy  nasze torby z samochodu i ruszyłyśmy w stronę samolotu. Weszłyśmy do środka. Zajęłyśmy nasze miejsca.
-Jej nie mogę się już doczekać. W ogóle nie wierzę, że jadę na wakacje. Wakacje mojego życia- zaczęłam mówić w stronę Em, ale mnie nie usłyszała. Była zapatrzona za widok za oknem. Emma zaczęła płakac.
- Hej Em co jest?- spytałam zmartwiona
-Nic, tylko się ciesze, że spędzę tak cudowne wakacje z moja przyjaciółką-powiedziała nagle mnie przytulając
-Ja tez się cieszę i to nie wiesz jak bardzo- uśmiechnęłam się do niej
Poczułyśmy, że ruszamy. Na początku się bałam, ale później już nie. Nagle usłyszałyśmy pisk wszystkich dziewczyn w samolocie. Nie wiedziałyśmy o co chodzi.
-[T.I] PATRZ! to One Direction awwwaaw...- zaczęła piszczeć i wstała ze swojego miejsca, żeby dokładniej wiedzieć chłopaków. Wszystkie dziewczyny otoczyły ICH.
- Nie wiem co one widza w tych chłopakach- zaczęłam, ale Em nie było już koło mnie- pewnie poszła sobie załatwić autograf.
Włożyłam słuchawki, zamknęłam oczy i zaczęłam słuchać piosenek. Poczułam, że ktoś siada koło mnie. Pomyślałam, że to Emma.
- I jak Em masz juz ten swój autograf?- zapytałam
-yyy.. Ale ja nie jestem Em tylko Liam- zaśmiał się
Zdjęłam słuchawki i popatrzyłam na niego pytająco.
-Jestem Liam Payne. Z zespołu One Direction- powiedział tłumacząc tak jak bym miała z pięć lat.- Chyba nie jesteś nasza fanką?
- No niestety nie- odpowiedziałam
- A powiesz mi jak masz na imię ślicznotko?- uśmiechnął się szeroko. Powiem szczerze był dość przystojny. [T.I] co ty mówisz. On Ci się nie może podobać.
- Hej ja tu wciąż jestem. Odpowiesz na moje pytanie?
-yyyyy.. tak. [T.I] jestem
Podała mi dłoń, uścisnęłam ją. Po całym moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz. Zaczęliśmy rozmowę. Bardzo miło mi sie z Nim rozmawiało. Przypomniałam sobie o  Emmie której dalej nie było.
- Nie wiesz moze przypadkiem gdzie jest moja przyjaciółka?- zapytałam nieśmiało
- Taka mała blondynka? A okularami we włosach?- odpowiedział pytaniem na pytanie
- Tak
- Poszła gdzieś z Niallem. Więc nie masz się o co martwić- powiedział zadowolony. - Może masz ochotę coś zjeść?
- No troszkę jestem głodna- powiedziałam szeroko się uśmiechając.


                                                                       ~♥~
Sorry, że krótki miła być cały,  ale się nie wyrobiłam :( niestety musi on być w dwóch częściach chyba że chcecie zeby taks ie skonczył? :D
Dziękuję jednej osobie, która zgodziła sie na moją propozycje :** ♥ Jesteś wielka :)
Proszę przynajmniej  o jakieś 6 albo 5 komentarzy. :>


czwartek, 25 lipca 2013

Informacja

Wiem, że ten imagin jest bez sensu i nie zasłużyłam sobie na komentarz, ale prosze napiszcie go. Dla Was to kilka minut a dla mnie wielka radość. Jeżeli się nie nadaje do pisania imaginów to napiszcie to bardzo mi na tym zależy.

nawet nie zauważył, że koło Niego usiadłam_Louis

Obudziłam się rano. Myślałam, że to ktoś się dobja do drzwi, ale to był mój budzik. Od niechcenie wyłączyłam go i przykryłam się poduszka. Nagle zadzwonił mój telefon.
-Halo?-spytałam zaspanym głosem
- [T.I] jeśli myślisz dzisiaj nie przyjść do szkoły to sie grubo mylisz. Jeżeli nie przyjdziesz to zrobię Ci z twojego życia piekną bajkę- usłyszałam głos mojej przyjaciółki Alice
- Dobrze, dobrze już wstaje. Oj to ja wole już  iść do szkoły bo szczerze to się boje tych Twoich bajek - zaśmiałam się do słuchawki i rozłączyłam
Wszyscy w szkole uważali mnie za pusta lale, ponieważ byłam blądynką. Nie byłam za bardzo bogata, ale jak wszyscy inni ludzie widzą to mówia: "oooo pusta lal, blondynka pewnie bogata". Otrząsnęłam się z tych wspomnień i wróciłam do rzeczywistości. Zajrzałam do szafy i ubrałam: niebieski dżinsy, biały T-shirt z napisem "all you need is love and great shoes" i na nogi wsunęłam moje ulubione conversy. Zleciałam na dół po schodach prosto do kuchni. Wyciągnęłam miskę. Wsypałam do niej moje ulubione płatki i zalałam je mlekiem, Szybko zjadłam śniadanie to było dość dziwne jak na mnie. założyłam torbę na ramie i wyszłam z domu. Tak bardzo nie chciałam iść do szkoły, ale niestety. Szłam z słuchawkami w uszach aż nagle poczułam, że upadam. A na mnie leży bardzo przystojny chłopak. Bardzo dokładnie się mu przyjżałam. Miał bardzo ładne oczy koloru niebieskiego, które ja zawsze uwielbiałam. Nagle zauważył, że się w Niego wpatruje i delikatnie się uśmiechnął. Odwróciłam od niego wzrok i zrobiłam się cała czerwona. Wstał ze mnie i podała mi rękę. Skorzystałam z Jego pomocy.
- Louis jestem. A ty? - spojrzał mi w oczy i się przedstawił
Ja głupia zamiast się przedstawić to lamipłam go od góry do dołu.
- Hej coś się stało? Wiem, że jestem przystojny, ale to jest troszkę krępujące- zaśmiał się i ukazał szereg swoich białych zębów.
- Jaką jestem debilką! [T.I] przestań się tak na Niego gapić- powiedziałam po cichu myśląc, że nie usłyszy, ale jednak się pomyliłam.
- [T.I]? Dobrze usłyszałem?
- yyyy.. Tak.- uśmiechnęłam się szeroko
- Przepraszam, że na Ciebie wpadłem, ale się śpieszę. Mam nadzieje, że jeszcze kiedyś się spotkamy? Cześć- powiedział uśmiechając się i uciekł.
Obudziłam się z mojego "snu" i spojrzałam na zegarek. Wskazywał on godzinę 7:55.
- Spóźnię się do szkoły, ale to nic i tak wolę stamtąd uciec niż tam siedzieć.
Szłam powolnym krokiem do szkoły. Gdy znajdowałam się przed drzwiami zapukałam i weszłam.
- Dzień dobry. Przepraszam za spóźnienie, ale miałam tak jakby mały wypadek- zaczęłam się tłumaczyć
- [T.I] ty zawsze masz jakieś wypadki- nauczycielka spojrzała na mnie i wskazała miejsce w ostatniej ławce. Zresztą sama wiem gdzie usiąść. Zauważyłam, że ktoś siedzi w mojej ławce, ale za bardzo nie wzracałam na Niego uwagi bo był odwrócony w stronę okna i nawet nie zauważył, że koło Niego usiadłam.
- Nie wiedziałem, że tak szybko Cie zobaczę - odwrócił się i zaśmiał pod nosem
Odwróciłam się i zobaczyłam tego samego chłopaka co na mnie wpadł jak szłam chodnikiem. Jedyne co zrobiłam to uśmiechnęłam się do niego.
- Może masz ochotę wybrać się ze mną na mały spacer na długiej przerwie? - zapytał z taka mina jakby wiedział, że się zgodzę.
- No nie wiem nie wiem... Muszę się poważnie zastanowić- powiedziałam z uśmiechem na twarzy
-[T.I]- zawołam Mat.- To jest do Ciebie od Alice
Rozłożyłam karteczkę i przeczytałam co na niej nabazgroliła Al.
"Kobieto jakie Ty masz szczęście, że siedzisz z Louisem w jednej ławce. :) Podoba Ci się nie?" Spojrzałam na przyjaciółke która lekko się uśmiechnęła. Spojrzałam na nią mroźnym wzrokiem na co dziewczyna zaczęła się śmiać pod nosem. Resztę lekcji siedziałam i kątem oka patrzyłam na moje "Ciacho", które siedzi koło mnie. Chyba to to zauważył i się zaczął śmiać.
Lekcja dobiegła końca. Wyszłam na korytarz od razu moja przyjaciółka mnie pociągnęła i zaczęła się wypytywać jaki jest Lou.
- Al! Przestań! - uśmiechnęłam się i opowiedziałam jej całą moja historie. Nagle zobaczyłam, że w nasza idzie tak zwane moje "Ciacho".
-[T.I] możemy chwile porozmawiać? - spytał po cichu żeby nikt nie usłyszał ja tylko kiwnęłam głową. Poszliśmy na ławkę usiąść i On zaczął rozmowę:
-to ja księżniczko spotkamy się na następnej przerwie?
Widziała ze się waham i szeroko się uśmiechnął.
- Zgoda. Gdzie?
- Będę na Ciebie czekał przed głównym wyjściem ok?
Uśmiechnęłam się i to chyba była wystarczająca odpowiedz.
-Hej! Louis! - wołałam go, ale one nie usłyszała. Poruszałam tylko ramionami i zabrzmiała dzwonek na lekcje. Już na tej lekcji siedziałam z Alice. Przez całą lekcje myślałam tylko o Nim. Zadzwoniła dzwonek.
- Całe 30 min. tylko z Nim. Boże jak ja to przeżyje- zaśmiałam się sama do siebie. Schodziłam po schodach i zobaczyłam Lou, który coś rysował noga na piasku. Podeszłam do niego a on nagle starł butem to co miał narysowane. Ja tylko się uśmiechnęłam i zapytałam gdzie idziemy?
- hmmmm.. może do ogrodu?- popatrzyła na mnie swoim pytającym wzrokiem.
-Nooo dooobra.- uśmiechnęłam się. Szliśmy jakieś 2 min. nic do siebie nie mówiąc.
- Może tutaj usiądziemy?- wskazał na duży kamień. Kiwnęłam na znak, że się zgadzam.
- [T.I]. Nie wiem od czego zacząć- przeczesała palcami swoje włosy- no bo wiesz ja chyba...- zamknął oczy i powiedział- ...się w Tobie zakochałem.
Popatrzyła na mnie i powiedział ciche:
-Wiedziałem! Louis ty debilu!
Zaczął odchodzić i dopiero teraz do mnie dotarło, że ja tez go kocham.
- Louis zaczekaj!- biegłam z nim. On się zatrzymać. Było widać, że płakał a ja nic nie mówiąc pocałowałam go. Jeszcze nigdy się tak nie czułam. Wplotłam swoje dłonie w jego włosach a On mnie objął. Teraz wiedziałam, że to jest miłość mojego życie. Nagle Louis się ode mnie oderwała.
- Czyli się zgadzasz?- powiedział uśmiechając się do mnie sodko. Ja tylko spojrzałam na niego nie wiedząc o co mu chodzi.
-Zgadzasz się być moja dziewczyna- powiedział ze spokojem w głosie.
-A taka odpowiedz Ci wystarczy?
Kolejny raz wpiłam się w jego słodkie usta. Była taki idealny. Przerwałam pocałunek i się do Niego przytuliłam. Pachniała pięknie aż szkoda było się od niego oderwać.
- Czyli teraz jesteśmy para tak?- spytałam nie dowierzając w moje słowa które wypowiedziałam
- No chyba tak. Kocham Cie [T.I]
- Ja ciebie też nawet nie wiesz jak bardzo. Moje kochane Ciacho- uśmiechnęłam się
- Co a raczej kto?- zapytał robiąc duże oczy
- Nie ważne. Kocham Cię.
Do szkoły wróciliśmy już jako para zakochanych w sobie dwóch gołąbków.




                                                                      ~♥~
Imagin dla moich super wariatów: Angeliki i Weroniki :**
wiem, że nie jest za dobry, ale to jest moje pierwsze dzieło :)